Wieś Bílá Voda leży u podnóża Gór Rychlebskich, na skraju cyplu javornickiego, z trzech stron graniczącego z Polską. Przez dziesiątki lat mieszkańcy Bílej Vody żyli w pobliżu granicy, której nie mogli przekraczać. Większość z nich przybyła tu po II wojnie światowej i zajęła domy po wysiedlonych Niemcach. Jednak przez lata wszystko, co działo się po przeciwnej stronie granicy stanowiło dla nich zakazany owoc. Dziś Góra Borówkowa – najwyższy szczyt Gór Rychlebskich - stanowi jedno z ulubionych granicznych miejsc zarówno dla Polaków jak i Czechów. Turyści spotykają się przy piwie pod wieżą widokową, z której przy dobrej pogodzie można podziwiać Jeseniki, Śnieżnik czy polskie doliny.
Po drugiej stronie Rychlebskich Gór od lat mieszka energiczna Halina Probierz-Hyżak. Prowadzi firmę w Niemczech, a część zysków inwestuje w rewitalizację starych, polskich domów. Jeden z nich, stojący w Lutyni, zmieniła w przytulne domostwo.
„Jestem tu od 1964 roku. Zaczęłam tu przyjeżdżać z moją przyjaciółką na Gierałtów podczas wakacji i akochałam się po prostu. Nigdy nie zapomnę tego, jak wyszłam z dworca kolejowego, była zima, przed Wigilią. Wszystko było pięknie ośnieżone, dookoła iskrzące się miliony gwiazd i te małe latarnie, które były bardzo rzadkie w tamtych czasach oświetlały tę drogę, którą miałam przed sobą“ – opowiada Halina Probierz- Hyżak.
Lutynia leży w dolinie rzeki o tej samej nazwie. Surowe sudeckie pejzaże sprawiły, że w latach 80-tych przyjechali tu filmowcy realizujący zdjęcia do głośnego powojennego dramatu „Ślady wilczych zębów“.
Południowym zboczem doliny wiedzie Królewska Droga łącząca Lądek Zdrój z czeską wsią Travna i miastem Javorník. Na te tereny, w sierpniu 1968 roku, pod wodzą Sowietów wkroczyła polska armia. O tych wydarzeniach mieszkańcy czeskiej strony pogranicza wciąż nie potrafią zapomnieć.
Polskich żołnierzy doskonale pamięta Oldřich Štefek z Bílej Vody. „ W 1968 roku te tereny okupowali Polacy, Sowieci dotarli tu parę dni później“ – opowiada Oldřich Štefek i wspomina jak polscy żołnierze rozbroili czeskich mundurowych – członków czechosłowackiej milicji (Veřejnej bezpečnosti). „Zabrali im broń i nasi mieli przy sobie tylko puste kabury. Ludzie mieli wielki żal do Polaków. Ale z drugiej strony, co oni mieli zrobić? Dostali rozkaz z Moskwy i musieli go wykonać“.
Przygód z bronią Oldřich Štefek przeżył sporo, zwłaszcza w czasach dzieciństwa, kiedy biegał z drewnianym mieczem po terenie polsko-czeskiego pogranicza. W cyplu jawornickim odbierano wtedy tylko polską telewizję, czeska tam nawet nie docierała. „ Polacy puszczali wówczas amerykański film „Zorro Mściciel”. I znały go wszystkie dzieci po obu stronach granicy“ – opowiada Oldřich Štefek. „Spotykaliśmy się z chłopakami z Polski w lesie, na granicy i urządzaliśmy sobie bitwy, których naoglądaliśmy się w telewizji. Raz nas przyłapali pogranicznicy i uciekaliśmy do domów, każdy do swojego kraju“ – śmieje się czarnowłosy mężczyzna.
Wrzosówka to jedno z ukochanych miejsc Haliny Probierz-Hyżak, która w pięknej, romantycznej dolinie pod szczytem Borówkowej Góry poszukuje śladów dawnych mieszkańców wsi. Jeździ również do polskich i niemieckich archiwów, gdzie znajduje informacje dotyczące tej miejscowości, po której dziś został już tylko kapliczka.
Dawna wieś Wrzosówka leżała w pięknym miejscu, pośród łąk i pastwisk, niemalże u stóp Góry Borówkowej i niedaleko uzdrowiska Lądek Zdrój. „ Krążą tutaj różni spekulanci i na pewno chętnie postawiliby tu we Wrzosówce jakiś okropny hotel“ – denerwuje się Halina Probierz-Hyżak.
Większa część polskich gór leży na południowej granicy z Czechami, a w związku z tym, że Polacy kochają góry, turystyka górska to dobry sposób na biznes. „Szkoda, że najczęściej chodzi tylko o pieniądze a region i jego historia nie interesują lokalnych działaczy. Jeśli znowu zniszczą Wrzosówkę, przeprwadzę się do Czech, tam jest spokój“ – mówi Halina Probierz-Hyżak. „Nie wiem jak to się dzieje, ale zawsze kiedy idę na spacer po lesie i przekroczę czeską granicę, od razu czuję, że jestem w Czechach. I to nie dlatego, że stoją tam te kamienie graniczne, ale po prostu czuję to w powietrzu“.
Swoistym symbolem Lądka Zdroju jest dom uzdrowiskowy „Wojciech“. Pierwotny budynek wzniesiono w 1680 roku na wzór tureckich łaźni, a obecny kształt i wygląd nadano mu w XIX wieku. Występujące tu radioaktywne wody zdrojowe mają swoje źródła w wielu miejscach po polskiej i po czeskiej stronie, a ich temperatura bliska jest 30 stopni C. Więcej >>
Nad Javornikiem góruje wspaniały zabytek - zamek Jánský vrch. Dumnie stoi na skalistym wniesieniu i roztacza się z niego piękny widok na polskie miasta – Paczków, Otmuchów i Nysę. Od 1348 roku zamek, jak i cała okolica, należały do biskupstwa wrocławskiego. Więcej >>